Czym zainspirował się David Lewis tłumacząc dzieło Nicholasa Sandera?

Portret Anny Boleyn autorstwa nieznanego malarza, epoka elżbietańska.

W poprzednim artykule przedstawiłam kolejny dowód na to, że angielskie tłumaczenie dzieła Nicholasa Sandera zawiera rażący błąd który w dalszym ciągu kształtuje wyobrażenia na temat wyglądu Anny Boleyn. Tłumacząc dzieło pt The Rise and Growth of the Anglican Schism w 1877 r. David Lewis zasugerował się najprawdopodobniej anonimowym raportem (czasami przypisywanym cesarskiemu ambasadorowi) z koronacji Anny, według którego Anna miała na szyi lub pod brodą pewnego rodzaju obrzęk który „mocno ją szpecił”. Po angielsku zostało to przetłumaczone następucjąco:

“The crown became her very ill, and a wart disfigured her very much. She wore a violet velvet mantle, with a high ruff (goulgiel) of gold thread and pearls, which concealed a swelling she has, resembling goitre.”

Tłumaczenie polskie:

“Korona na nią nie pasowała, a brodawka mocno ją szpeciła.  Miała na sobie okrycie z fioletowego aksamitu z wysoką krezą przyozdobioną złotą nicią i perłami, skrywającą zgrubienie przypominające wole”.

Warto zatrzymać się na chwilę przy tym opisie. Historycy często poddają go w wątpliwość uznając, że pochodzi on spod pióra obserwatora Annie wrogiego. To prawda, ów anonimowy obserwator nie był Annie przychylny. Czy to oznacza, że nie mógł pisac prawdy? Jak większośc wrogich świadków, również ten zapewne wyolbrzymił pewne aspekty. Opis jednak zgadza się z pozostałymi źródłami dotyczącymi koronacji, włącznie ze szczegółami ubioru Anny.

Wysoki kołnierz który Anna miała na sobie tego dnia stanowiła część królewskiej kolekcji. Dr Maria Hayward która zajmuje się ubiorem na dworze Tudorów, zawarła w swej książce Dress at the Tudor Court opis stojącego kołnierza (ang. partlet) przyozdobionego złotem i wysadzanego szlachetnymi kamieniami takimi jak szmaragdy, perły i rubiny. Z całą pewnością jest to ta sama „wysoka kreza przyozdobiona złotą nicią i perłami” z opisu anonimowego obserwatora.

W biografii Anny Boleyn profesor Eric Ives uznał, że niewiele prawdy znajduje się w tym opisie. Poddał również w wątpliwość opis Sandera argumentując, że „wysokie krezy weszły bowiem do mody już po śmierci Anny” (str. 47). Czy aby na pewno? Spektakularnie wysokie krezy faktycznie stały się modne dopiero za czasów Elżbiety I, ale – jak zademonstrowała Dr Maria Hayward – wysoki stojący kołnierz był częścią królewskich klejntotów koronacyjnych za czasów Anny. Sander zapewne opierał się na opisie Anny z koronacji, dlatego też zapisał iż zakrywała opuchliznę ubiorem. Portrety także dostarczają informacji na temat tego jak wyglądały kołnierze w epoce Tudorów.

Co ciekwe, łaciński oryginał Sandera nie podaje informacji o wysokich krezach. Sander pisze jedynie o tym, że Anna maskowała szyję i dekolt ubiorem. Tłumacz David Lewis uznał, że chodziło o suknię o wysokim kołnierzu (ang. „she wore a high dress covering her throat”). Eric Ives uznał, że chodziło tutaj o wysokie krezy w stylu elżbietańskim których Anna, rzecz jasna, nosić nie mogła.

Ives jednak  przeoczył fakt, że wysokie stojące kołnierze były modne na dworze Henryka VIII jak wynika z licznych inwentarzy, portretów i prywatnej korespondencji. Część kobiecej garderoby zwana „partlet” zakrywała górną część dekoltu i szyję. Partlet był to stojący kołnierz modny w latach gdy Anna była królową, jak to wynika z listu Leonarda Smitha do Honoraty Lisle z 22 listopada 1533 r. Z listu Smitha wynika, że dostarczył on krawcowi wymiary swej pracodawczyni tak aby miała swój „partlet collar” w ciągu kilku dni. Stojący kołnierz początkowo zakrywał dekolt i szyję, ale z czasem uległ wydłużeniu jak wynika z poniższych kolaży (kliknij abz powiększyć).

Kolaż ukazujący ewolucję stojącego kołnierza (ang. partlet) od czasów Anny Boleyn do Marii Tudor

Kolaż ukazujący ewolucję stojącego kołnierza w epoce elżbietańskiej.

Czy więc Anna Boleyn miała opuchniętą szyję bądź guz? Prawdopodobnie tak. Nie ma sensu odrzucać źródła opisanego w tym artykule tylko dlatego, że obserwator był Annie Boleyn nieprzychylny. Co ciekawe, szkic Hansa Holbeina opatrzony inskrypcją ‘Anna Bollein Queen’ i omówiony w jednym z moich poprzednich artykułów, przedstawia kobietę z opuchnięciem pod brodą.

W kontrowersyjnym artykule Royal Bodies powieściopisarka Hilary Mantel zasugerowała, że Anna mogła cierpieć na nadczynność tarczycy. Mantel powołała się na opisy według których Anna miała wybuchowy charakter, wyłupiaste oczy i była przeraźliwie szczupła na kilka miesięcy przed śmiercią. Wszystkie te czynniki mogą być oznaką nadczynności tarczycy. Na medalu wybitym w 1534 r. widać lekkie zgrubienie na szyi Anny, aczkolwiek  moim zdaniem ciężko jest postawić diagnozę osobie która zmarła 480 lat temu, dysponując do tego tak niewielką ilością informacji na temat jej zdrowia.

W następnym artykule omówię dwie rekonstrukcje medalu z 1534 r.

Źródła:

Dr Maria Hayward, Dress at the Tudor Court (Maney Publishing, 2007)
Eric Ives, The Life and Death of Anne Boleyn, (Blackwell Publishing, 2001)
Eric Ives, Życie i śmierć Anny Boleyn, (Wydawnictwo Astra, 2012)
Nicholas Sander, The Rise and Growth of Anglican Schism, Tł. D. Lewis (1877)
Nicholas Sander, Historia O Schizmie albo Odszczepieństwie Angielskim, Początku, y dalszym iey szerzeniu, Księga Iedna / Przez Mikołaja Sandera, złożona ; Wydana z przydaniem Od Edowarda Ristona [...] ; Na Polski ięzyk wytłumaczona, Przez iednego Kapłana Soc. Jesu [...]. Rishton, Edward (1550-1586). Przedm. Poszakowski, Jan Antoni (1684-1759). Tł.
Sander, Nicholas, Historia O Schizmie albo Odszczepieństwie Angielskim, Początku, y dalszym iey szerzeniu, Księga Iedna / Przez Mikołaja Sandera, złożona ; Wydana z przydaniem Od Edowarda Ristona [...] ; Na Polski ięzyk wytłumaczona, Przez iednego Kapłana Soc. Jesu [...]. Rishton, Edward (1550-1586). Przedm. Poszakowski, Jan Antoni (1684-1759). Tł.
© Artykuł ten jest objęty prawami autorskimi. Żadna część niniejszej publikacji nie może być powielana i rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie, w jakikolwiek sposób, bez uprzedniej zgody Autorki. ©
Category: Artykuły
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.
8 Responses
  1. Kate says:

    Rozpieszczasz nas tymi artykułami! Rewelacyjnie to opisałaś, jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy.

  2. Ala says:

    Jak zwykle ciekawy artykuł i fajny kolaż ukazujący zmiany w modzie angielskiej :)
    Chciałabym teraz przeczytać Sześć żon Henryka VIII autorstwa Starkeya albo Antonii Fraser ale nie wiem czyja wersja jest lepsza. Którą z nich poleciłabyś Sylwio?

    • Sylwia says:

      Dziękuję! :-) Obie książki są dobre, ale zawsze każdemu polecam książkę Starkeya o sześciu żonach Henryka. Zgodna z faktami historycznymi, okraszona ciekawymi komentarzami, z dużą ilością przypisów. Mnóstwo jest książek o żonach Henryka, ale jednak nikt jeszcze (w moim odczuciu) nie przebił DS. Książka Fraser jest też dobra, ale czyta się bardziej jak powieść.

      • Ala says:

        Dziękuję za polecenie :) Zależy mi właśnie na zgodności z faktami i obiektywizmie autora, sięgnę więc po Starkeya.
        Z wydanych po polsku książek o żonach Henryka jest jeszcze “Sześć żon i wiele kochanek…” Amy Licence i “Żony i kochanki Henryka VIII” Kelly Hart i ciekawi mnie czy też są warte przeczytania.

        • Sylwia says:

          Ogólnie to dzielę historyków na dwie grupy. Pierwsza grupa to historycy którzy nie zadowalają się istniejącymi materiałami ale szukają nowych, archiwalnych źródeł. Sama się do nich zaliczam. Kilka lat temu, kiedy zaczęłambadać Annę Boleyn, powiedziano mi, że nic nowego nie można o niej już powiedziec. Okazało się to mylną opinią.
          Druga grupa to historycy którzy nie wnoszą nic nowego, ponawiając to co inni już napisali. Wiele prac opiera się na genialnym Starkey’u, koncentrując się np. na romansach czy skandalach. Są to książki poczytne, niezłe. Zależy co kto preferuje.
          Ogólnie nigdy nikogo nie zrażam do czytania czegokolwiek. Im więcej przeczytasz tym więcej będziesz wiedziała ;-) Ja ogólnie czytam praktycznie wszystko na temat Tudorów, ale już od lat nie widziałam książki z nowymi materiałami.

          • Ala says:

            Dziękuję za odpowiedź. Starkeya traktuję właśnie jako wprowadzenie w historie kobiet Henryka. Później zamierzam przeczytać m.in. słynną biografię Anny Ivesa ;)

  3. Kasia says:

    Mam pytanie trochę z innej beczki, czytałam ostatnio “na szafocie” Hilary mantel, wspomniane tam było o pożarze który miał miejsce w nocy w komnatach anny gdy była już krolowa. Ciekawi mnie czy taka sytuacja faktycznie miała miejsce, ponieważ nigdy wcześniej się nigdzie na to nie natknąłem. Wie ktoś coś o tym? Czy to tylko fikcja literacka czy może inspiracja prawdziwym zdarzeniem ?

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

*

  • Language

  • Archives

    • 2018 (2)
    • 2017 (8)
    • 2016 (7)
    • 2014 (2)
    • 2013 (9)
    • 2012 (22)
    • 2011 (70)
    • 2010 (9)
  • Newsletter

  • Facebook

  • Currently Reading

    ISBN:  9781848945371