Archive for » January, 2017 «
Dzisiaj opublikuję artykuł gościnny. Magdalena Januszko, badaczka życia i panowania królowej Izabelli Kastylijskiej oraz jej męża Ferdynanda Aragońskiego, napisała dla nas rewelacyjny artykuł na temat znanego portretu który często funkcjonuje w literaturze poświęconej Tudorom jako portet Marii Tudor, młodszej siostry Henryka VIII. Oddajmy głos Magdzie!
Maria Tudor, księżna Suffolk czy Izabela Katolicka?
W celu zrealizownia tego artykułu wykorzystałam pracę portugalskiego historyka sztuki Pedra Flor z uniwersytetu Aberta de Lisboa, która została przetłumaczona na język hiszpański (korzystam z tłumaczenia) przez Begona Farré z Instituto de Historia da Arte – Faculdade de Ciźncias Sociais e Humanas da Universidade Nova de Lisboa, do którego link zostawię na dole.
Przez wiele lat obraz znajdujący się w National Gallery w Londynie funkcjonował jako Maria Tudor, córka Henryka VII i Elżbiety jorskiej, królowa Krancji oraz księżna Suffolk. Jednakże nie jest to jedyna możliwa identyfikacja.
Na tyle obrazu znajduje się etykieta z XIX wieku według której jest to rzeczywiście księżna Maria, jednakże specjaliści z Portugalii po analizie wszystkich dostępnych podobizn odrzucili taką możliwość, stwierdzając, że obraz został po prostu błędnie zidentyfikowany.
Francuski historyk sztuki Louis Dimier stwierdził, iż analizowany obraz mógł być portretem Eleonory Austriaczki, starszej siostry Karola V, królowej Francji i Portugalii. Hipoteza ta została jednak ostatecznie odrzucona przez Roblota-Delandre, który dokonał analizy współczesnych portretów tejże królowej, wykonanych przez Jana Gossaerta, które nijak mają się do obrazu z National Gallery. Hiszpański historyk sztuki Sánchez Cantón natomiast twierdził, iż jest to podobizna innej siostry Karola V, Katarzyny, królowej i regentki Portugalii. Inny specjalista Martin Davies z kolei upierał się przy tym, że to po prostu obraz przedstawiający świętą Marię Magdalenę.
W okresie od stycznia do marca 2012 Pedro Flor, portugalski historyk sztuki pracował nad artykułem, w którym postawił tezę, iż wspomniany obraz przedstawia wyidealizowaną królową Izabelę Katolicką, matkę Katarzyny Aragońskiej – pozującą najprawdopodobniej jako Maria Magdalena. Jego badania i wnioski oraz dowody które przedstawia są interesujące oraz solidne.
Zacznijmy od tego, iż dokładne pochodzenie tego dzieła jest niejasne. Nie wiemy też kto jest jego autorem. Pierwsza zarejestrowana wzmianka, która przetrwała do naszych czasów mówi o tym, iż obraz należał do Hollingworth’a Magniac’a (1786-1867) – wpływowego angielskiego handlowca, znawcy sztuki antycznej. Obraz pojawił się w inwentarzu Anglika w roku 1862, w jego rezydencji w Colworth. Trzydzieści lat później został sprzedany na aukcji przez jego syna i zakupiony przez rodzinę Durlacher, która handlowała dziełami sztuki, w celu ulokowania go w Wickham Flower, w mieście Guildford. Na początku XX wieku portret sprzedano ponownie (dokładnie w 1904 roku) i stał się własnością George’a Salting’a (1835-1909), który wypożyczył go Bulrington Fine Arts Club w celu zorganizowania wystawy zadedykowanej angielskim portretom. W 1910 roku Salting przekazał obraz do National Gallery, gdzie pozostaje on po dziś dzień.
Co sprawiło, że Pedro Flor zidentyfikował modelkę jako Izabelę Kastylijską w roli Marii Magdaleny?
Głównym powodem jest naszyjnik, który kobieta z portretu ma na sobie. Mowa o bogatej kolii, spoczywającej na jej ramionach i piersiach – wykonanej ze złota, przyozdobionej szmaragdem oraz wiązkami strzał zakończonymi perłami – jest to nietypowy naszyjnik, bo niezwykle symboliczny, związany ściśle z dynastią Trastámara, a konkretnie z rodziną Izabeli i Ferdynanda.
Po sekretnym i skandalicznym ślubie i dojściu do władzy Izabela i Ferdynand wybrali swoje emblematy – Izabela zdecydowała się na wiązkę strzał (hiszp. el Haz de flechas), co miało według niektórych interpretacji podwójnie znaczenie, ponieważ pierwsza litera słowa „flechas” była też pierwszą literą imienia jej męża. Ferdynand natomiast wybrał jarzmo (hiszp. el Yugo), którego pierwsza litera pokrywała się z pierwszą literą imienia jego żony (średniowieczny kastylijski Ysabel) – składało się to na wspólny emblemat panującej pary królewskiej i w efekcie Y&F w towarzystwie jarzma połączonego z wiązką strzał pojawiło się na wielu budynkach w Hiszpanii a także na przedmiotach należących do hiszpańskiej pary królewskiej. Nawet w niektórych dokumentach, wliczając to ostateczny testament z 1516 roku, król Ferdynand podpisywał się inicjałami Y&F.
Kolejnym dowodem na to, iż teoria ta nie została, kolokwialnie mówiąc, wyssana z palca są dwa medale przedstawiające podobiznę królowej Izabeli, które zostały przeanalizowane przez autora oryginalnego artykułu. Jeden z nich znajduje się w kolekcji Jean’a Jadota (Bruksela), natomiast drugi w Archivo Histórico Nacional de Madrid w Hiszpanii. Obydwa przedstawiają królową Izabelę z drobnymi różnicami – nie ma wątpliwości co do identyfikacji ponieważ znajdująca się na nich inskrypcja wyraźnie wskazuje, iż jest to matka Katarzyny Aragońskiej; DIVA + HELISABET + HISPANIARVM + REGINA + SVPREMA + FOEMINARVM + CORONA.
Kobiety na medalach i na portrecie są bardzo do siebie podobne, mimo iż portret jest wyidealizowany ze względu na jego religijną symbolikę; identyczny naszyjnik, podobna suknia, ta sama fryzura.
Dzięki dokumentom wiemy także, iż królowa posiadała naszyjnik „wiązek strzał”, które jak już wspomniałam były jej symbolem (un collar de las flechas o frechas) – kolia ta ważyła pięć marcos i dwie uncje – wykonana była w całości ze złota, przyozdobiona perłami i innymi drogocennymi kamieniami, a jej ogromna wartość sprawiła, iż oddawano ją pod zastaw lichwiarzom, prawdopodobnie z Walencji jako gwarancję pieniężnych pożyczek udzielanych Hiszpańskiej Koronie.
Podobną kolię możemy znaleźć na rzeźbie przedstawiającej Joannę I Kastylijską, znaną również jako Joanna Szalona, wykonanej przez Bartolomé Ordónez’a, która znajduje się w Granadzie. Na rzeźbie Joanny widać bardzo podobny naszyjnik do tego, który był kiedyś własnością jej matki. Niewykluczone, iż Joanna odziedziczyła ten klejnot – lub po prostu jest to kolejny symbolizm – tak bardzo związany z tą rodziną, bowiem Joanna również wybrała wiązkę strzał jako swój osobisty emblemat. Wspomniane już wcześniej medale zostały wykonane w 1514 roku i najprawdopodobniej są reprodukcjami oryginalnego portretu młodej Izabeli. Dokumenty archiwalne wskazują na to, iż istniał współczesny portret Izabeli Katolickiej gdy ta liczyła sobie 30 lat. W inwentarzu Małgorzaty Austriaczki, wdowie po księciu Janie Aragońskim i synowej Izabeli, z 1516 roku znajduje się wzmianka o portrecie hiszpańskiej królowej, autorstwa Michela Sittowa; “ung petit tableaul du chief de la royenne en son eage de XXX ans, fait par maistre Michel”. Inwentarz Małgorzaty z 1523 roku zarejestrował ten sam portret, opisując go w detalu, ale nie wspominając o wieku królowej Izabeli; “ung aultre tableau de la portraiture de la eue royenne d’Espaigne, Done Ysabel, que dieu pardoint, a ung colier d’emeraudes parles et aultres pierres precieuses et une bague du coustel de son chief, a une parle”.
Reasumując; istnieją niezbite dowody na to, iż Małgorzata Austriaczka posiadała portret młodej Izabeli, na którym miała ona na sobie kolię wysadzaną szmaragdami, perłami i innymi klejnotami, wykonany przez Michel’a Sittow’a.
Zadziwiające jest to, że według dokumentacji Sittow pracował na dworze Izabeli i Ferdynanda w charakterze malarza od 1492 do 1504 – natomiast według opisu z inwentarza księżnej Małgorzaty, królowa liczyła sobie 30 lat na rzeczonym portrecie, wykonanym przez tego artystę, co sytuowało by datę jego wykonania w latach 80tych XV wieku. Jest to interesująca zagadka, aczkolwiek fakt ten w żaden sposób nie wpływa na ostateczne konkluzje, które nasuwają się same.
Przedstawiałam ten artykuł na różnych anglojęzycznych stronach oraz forach związanych z historią Tudorów i chociaż generalnie nowa identyfikacja spotkała się z entuzjazmem oraz ciepłym przyjęciem, niektórzy całkowicie odrzucili przedstawioną tezę, nie zapoznając się z dowodami, ponieważ sportretowana kobieta to oszałamiająca piękność, zupełnie tak jak księżna Maria Tudor, czego nie można powiedzieć o Izabeli I Kastylijskiej.
Może i uroda królowej nie była aż tak opiewana jak uroda córki Henryka VII, jednakże nie można zaprzeczyć, iż z tekstów źródłowych wyłania się atrakcyjny obraz Izabeli, której regularne rysy można zaobserwować na portrecie sporządzonym kilka lat przed jej śmiercią, gdy była już bardzo schorowana i opuchnięta. Według Hernando del Pulgara – kronikarza i współpracownika Królów Katolickich:
„Królowa ta była średniego wzrostu o dobrze ułożonych i proporcjonalnych członkach, bardzo blada blondynka: jej oczy miały zielono-niebieski kolor, twarz miała śliczną i wesołą, spojrzenie pełne wdzięku oraz szczere, rysy twarzy regularne.”
Nawet Alfonso de Palencia, kronikarz zdecydowanie negatywnie nastawiony do królowej, który krytykował ją zaciekle i uszczypliwie przy każdej możliwej okazji, i był przy tym świadkiem politycznych wydarzeń, pod koniec roku 1474, opisując koronację, a raczej proklamację Izabeli jako królowej Kastylii przyznał, iż była ona „niezwykłej urody.” Niemiecki podróżnik Jerónimo Münzer, który odwiedził Hiszpanię w 1494 roku stwierdził, iż Izabela „miała piękną twarz i wyglądała na zaledwie 36 lat.” Inne opisy opowiadają o jej pięknych dłoniach, oczach, długich jasnych rzęsach, małych ustach i pełnej, dość długiej szyi – a także o włosach w kolorze złotym, które przyozdabiała wymyślnymi precjozami – często nosząc je rozpuszczone bez żadnych nakryć lub wkładając je w transparentną siatkę czy też nakładając maleńki czepek na czubek głowy– jak można zaobserwować na podobiznach współczesnych – przykładem może być carta de privilegio z 1484 roku czy obraz zatytułowany „La Virgen de Los Reyes Católicos” z lat 90tych XV wieku. I chociaż deklaracje te mogą brzmieć jak zwyczajne pochlebstwa, bardzo możliwe, że młoda królowa była ładna – poza tym nie można zapominać, że dyskutowany portret jest obrazem alegorycznym, wyidealizowanym, czemu nie zaprzecza autor oryginalnego artykułu.
Jak już wspomniałam, nie wiadomo kto jest autorem obrazu znajdującego się w National Gallery w Londynie i kiedy dokładnie został on namalowany (bardzo możliwe, że jest to kopia oryginału, który bez wątpienia istniał), aczkolwiek w świetle imponujących badań portugalskiego historyka i nowych dowodów wszystko wskazuje na to, iż należy go identyfikować jako Izabelę I Kastylijską.
Źródła:
- http://xn--archivoespaoldearte-53b.revistas.csic.es/index.php/aea/article/viewFile/529/526
- Isabel La Católica Vida y Reinado, Tarsicio de Azcona
- Crónica Incompleta de Los Reyes Católicos, Anonim
- Crónica de los Señores Reyes Católicos Don Fernando y Doña Isabel de Castilla y de Aragón, Hernando del Pulgar
- Alonso Fernández de Palencia, Crónica de Enrique IV, ed. Antonio Paz y Meliá (3 v., Madrid, 1973–75)
- Między wojną a dyplomacją. Ferdynand Katolicki i polityka zagraniczna Hiszpanii w latach 1492-1516, Filip Kubiaczyk