Jak myslicie czy charakter Marii był ukształtowany przez trudne dziecinstwo  i 'kompleks tatusia' czy poprostu miała jakąś chorobę?

Jane said:

Po pierwsze: świadomość, że nie jest chłopcem i jej matka ma z tego powodu kłopoty.

Po drugie: chęć zaimponowania ojcu i pokazania, że może zastąpić mu syna.

Po trzecie: rozwód rodziców i poniżenie matki.

Po czwarte: poniżenie wobec Anny i Elżbiety.

Po piąte: zastąpienie wiary katolickiej 'herezją'.

Po szóste: słabe zdrowie.

Po siódme: wieczne porównywanie do Elżbiety i wytykanie wad Marii.

Po ósme i ostatnie: wydziedziczenie przez brata i walka o tron.

 

Mówiąc krótko: Maria nie miała łatwego życia, ale mimo wszystko nie usprawiedliwia to okrucieństwa i palenia na stosie innowierców.

Maria Tudor nie miała łatwego dzieciństwa, o czym doskonale wiemy. Musiała liczyć tylko na siebie, mało osób jej pomagało. Sama szukała męża. Sama sięgnęła po koronę. Wszystko robiła sama. Dziecinstwo było przepełnione żalem i goryczą, jednak Katarzyna przekazała jej bardzo ważną rzecz – Maria potrafiła wierzyć. Wierzyć w Boga. I Katarzyna postąpiła identycznie jak Izabela, kiedy ta wychowywała ją. Wiara ta była prawdziwa, nie była na pokaz. Po śmierci matki, jej wiara się powiększyła, znienawidziła jednak "herezję", kojarzącą jej się głównie z Anną i rozwodem, a także brakiem kontaktów z matką. Musiała zasiąść na tronie, po czym wprowadzić starą religię. Nic w tym dziwnego. Dlaczego jej rządy były krwawe? Dlaczego to ona, a nie Elżbieta, jej siostra, lub tatuś, Henio, nie mają przydomka "Krwawa"? Dlaczego? Przecież ona chciała wprowadzić dawną religię, zabijając ludzi. Henryk zabił Morusa, Fishera i wielu innych. Elżbieta również zabijała.

Mała Elżbieta nie wiedziała, co się dzieje. ; ) Później zaprzyjaźniła się z Marią i to właśnie w dzieciństwie ich przyjaźń była największa. Przecież nie oszukujmy się, później Maria spoglądała na Elżbietę z zagrożeniem, bo i ona rościła sobie prawa do korony.

Mimo tego, Maria cierpiała. Była sama. Elżbietkę nie uniżały kolejne żony Henryka, a Marię? Cóż miała począć, kiedy Anna dała jej warunek, który byłby równoznaczny z wyrzeczeniem się swojego królewskiego rodowodu. I ona cierpiała. I ona była poszkodowana. Jej życie było smutne i ja jej współczuję – teraz nazywana "Krwawą", a tak naprawdę mało kto wie, jak było naprawdę….A szkoda!

Maria duzo cierpiała ale to też w dużej mierze przez własną dumę niestety. Nie chciala zaakceptować że ojciec ułożył sobie życie na nowo, ciagle chciała wrócic do starych czasow kiedy ona była jedyną księżniczką.