Natalie Portman była dość dobra, lubię ją jako aktorkę ( szczególnie w jej nowym filmie "Black Swan") lecz nie przekonała mnie w roli Anny. Twarz Anny Boleyn będzie miała dla mnie chyba na zawsze Natalie Dormer i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to, że nie pasuje do prawdziwej Anny wyglądem ;) Ta charyzma i seksapil z jakim grała, coś cudownego. Dobrą Anną była także Genevieve Bujold ;P

Z charakteru: połączyłabym Natalie Dormer i Genevieve Bujold.

Z wyglądu: Charlotte Rampling.

Natomiast najsłabszą według mnie Anną była Helena Bonham-Carter (choć bardzo ją lubię!), a Portman była dość przeciętna w tej roli – oglądałam film już jakiś czas temu, ale nie wywarła na mnie zbyt wielkiego wrażenia.

Natalie Dormer jest nie do pobicia :)

Idealnie odwzorowała Annę :) Pokazała tą magię, tajemnicą, niezwykłość charakeru :)

Mnie najbardziej podobała sie Natalie Dormer, przyznam że mnie wydaje sie bardzo piękną kobietą, wielkorotnie czytałam opinie różnych osób, które uważaja ją za zbyt brzydką i bardzo mnie to dziwi, ale rozumiem że gusta są różne. Natomiast aktorsko wypadła doskonale, szczególnie podoba mi się jej uśmiech, taki trochę w stylu Scarlet O"Hara. Zresztą sama Anna nie była postrzegana jako piękność mówiło się raczej o szczególnym jej uroku i myślę ze z tym p. Dormer poradziła sobie swietnie,

Natalie Portman rola dobra ale scenariusz okropny sprawił że nie budzi mojej sympati, Genevieve w Annie Tysiaca dni podoba mi sie bardzo wizualnie, sceny początkowe romansu, zaloty i przekomarzania i ciety język Anny uwielbiam w jej wykonaniu, sceny kiedy wymusza śmierć Moora i Fishera zdecydowanie mi sie nie podobają.

Najmniej podoba mi sie Helena Bonham Carter,jej typ urody wybitnie mi nie odpowiada, wydaje mi sie jakaś taka wulgarna, wiem że to brzmi dziwnie ale dla mnie ona ma taki grymas na twarzy…idealna była w roli demonicznej Beatrix Lestrange i moze to sprawiło ze tak ją postrzegam.

Inne Anny nie zapadły mi szczególnie w pamięć.

Aha, jeszcze scena śmierci, Genevieve wzruszajaca, myślę ze prawdopodobna,

Natalie: bardzo poetycka i jeśli tak mozna napisać o egzekucji: piękna, ostatni kadr jest naprawdę poruszajacy i przyznam przyprawił mnie o łzy,

Helena: scena śmierci jest przedstawiona paskudnie, wiem że jak sie komuś obetnie głowę to krew leci strumieniem i niekoniecznie chcę to oglądać a ten widok sciętej głowy na koniec…przesadzili!

Cieszę sie że w Dynastii Tudorów gdzie wiele scen było krwawych i dosadnych zdecydowali sie na odrobinę poezji

Najlepsza zdecydowanie Dormer pod względem charakteru,ale wygląd już mniej,chociaż jest ładna.

Portman była średnia,ale nie najgorsza.Przyjemnie się ją oglądało,ale nie uchwyciła tak świetnie charakteru Anny.

Genevieve bujold pozała taką ''ostrą'' anne,temperamentną i pewną siebie kobiete,ale chyba stworzona przez nią Anna była za ''ostra''.